Po przejściu od rana sporej ilości km miałem ochotę na ciepłą zupę. Dawno nie jadłem barszczu czerwonego, wszystkie składniki były w domu, to i wybór był prosty. Troszkę ostra, lekko gęsta, fajna w smaku zupka ;-)
na 6 litrowy garnek:
- woda
- 1kg buraków
- 3 małe marchewki
- pietruszka, pół selera, natka pietruszki (duża garść)
- 4 kostki bulionowe warzywne (ew. bulion warzywny domowej roboty)
- 3 łyżki wegety, pieprz, sól, łyżeczka ostrej papryki, 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki octu
- 1 kg ziemniaków
- 2 listki laurowe, 2 ziela angielskie
- 4 łyżki śmietany, łyżka mąki kukurydzianej (dałem sporą łyżkę, jak ktoś lubi rzadsze zupy to można ją pominąć)
W garnku gotujemy wodę z kostkami, wegetą i innymi przyprawami. Buraki, marchew, pietruszkę selera obieramy i ścieramy na tarce (ja wyręczyłem się robotem kuchennym). Ziemniaki siekamy w grubą kostkę. Wsypujemy to wszystko do garnka i wlewamy ocet. Gotujemy około 30 minut, później odlewamy trochę do miseczki, dodajemy śmietanę i mąkę i mieszamy energicznie (ja zblendowałem to wszystko po prostu). Wlewamy do garnka i zagotowujemy. Gotowe!
Ja ją zajadałem akurat z 2 łyżkami otrąb owsianych, bardzo mi to połączenie smakowało ;-)
Uwielbiam barszcz, ale z otrębami akurat nigdy nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie do wszystkiego dodaję otręby ;-)
OdpowiedzUsuń