Było już wcześniej. Tylko z białej mąki i zwykłego cukru. Teraz w wydaniu z mąki pełnoziarnistej i słodzika. Olej zamiast margaryny/masła. Smakuje równie dobrze. Zdrowiej :). Wiadomo, że jednak słodzik różni się w smaku od cukru, a mąka pełnoziarnista ma trochę inny smak, to jednak przyjemność z jedzenia pozostaje. Wersja oryginalna tutaj.
Po spróbowaniu "na gorąco" poczułem jakiś dziwny smak. Od słodzika. Po schłodzeniu wyszło świetnie, nie było go czuć.
składniki:
- 1,5 szklanki mąki pełnoziarnistej orkiszowej i 1 szklanka mąki "Pełne Ziarno Lubella" (dodałem tę drugą tylko w celu aby lepiej wyrosło, bo jest bardzo drobno mielona)
- słodzik do smaku (u mnie 36g)
- olej - do uzyskania konsystencji jak w oryginalnej wersji - u mnie 170g
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- aromat - u mnie śmietanka
- 2 jajka
- 2 łyżki śmietany (daję bardzo kopiaste)
masa budyniowa: - 3 szklanki mleka (u mnie 2%)
- 2 budynie (u mnie jeden na 0,75l mleka i jeden na 0,5l mleka -> oba śmietankowe)
- słodzik/cukier (dodałem cukier, gdyż mój słodzik nie nabiera smaku podczas gotowania, jedynie w pieczeniu)
- dodałem rodzynki i płatki migdałów, ale w wersji ultra-light nie trzeba ;-)
Wykonanie:
Przygotowujemy budyń.
Składniki do ciasta zagniatamy na kleistą papkę (w razie potrzeby dolewamy oleju). Wyklejamy połową ciasta tortownicę, wylewamy budyń i na to połowa ciasta. Pieczemy około 40 minut w 180 stopniach (wersja z mąką pełnoziarnistą szybko się rumieni).
Nie możemy zwlekać za bardzo z wyklejaniem tortownicy bo otręby wchłoną olej i będziemy musieli dolać go od nowa i wyrobić ciasto jeszcze raz.
Muszę stwierdzić iż wygląda przepysznie.
OdpowiedzUsuńta wersja znacznie bardziej mi się podoba. Wypróbuję na pewno, ale bez słodzika - chcę, żeby było zdrowiej, a nie mniej kalorycznie. Dodam może miód, albo melasę, a i tak niewiele, bo nie lubię zbyt słodkich wypieków. dzięki za przepis w każdym razie, na pewno też się podzielę, jeśli coś wymodzę :)
OdpowiedzUsuńwygląda fenomenalnie! muszę zrobić na weekend, koniecznie
OdpowiedzUsuńzostałeś otagowany :) zapraszam do zabawy, szczegóły u mnie :)
OdpowiedzUsuńpyszne:)
OdpowiedzUsuńwidzę że tu bardzo zdrowo, otręby, mąki razowe ipt. mmm, lubię :)
OdpowiedzUsuńwczoraj zrobiłam, dziś miałam na śniadanie. rewelacja! od teraz dla rodziców i gości będzie wersja tradycyjna, a tylko dla mnie zdrowsza :)
OdpowiedzUsuńO, widzę, że jaśnie wielmożny Pan Budyń zaszczycił Cię swoją obecnością:) Pięknie wygląda, a i można przymknąć oko na to ciacho, bo z mąką pełnoziarnistą:)
OdpowiedzUsuńWygląda super! W końcu masa budyniowa bez dodatku masła. Z pewnością wypróbuję, ale może na początek z połowy składników, z miodem zamiast słodziku i w małej tortownicy około 23 cm średnicy, co myślisz? :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że z połowy składników nie wylepisz :) Ja robię w tortownicy o śr. 21 cm z całości, bo generalnie ciatso ma bardzo kleistą konsystencję: trzeba odrywać po kawałku, spłaszczać i wylepiać. Najlepiej to robić w lateksowych rękawiczkach, bo mniej się klei do rąk. :)
OdpowiedzUsuńcos dla mnie :) rewelacja ! slodzik ponoc wcale nie jest taki niezdrowy jak sie okazuje:)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda <3
OdpowiedzUsuńja pewnie w ramach tłuszczu użyję oleju kokosowego zmieszanego z puree owocowym, do słodzenia użyje stewii i odrobinki miodu, a budyń raczej zrobię sama, no ale tu inspiracja się liczy ;D
zapisuję ten przepis :))
szkoda że już tak długo nie dodawałeś postów, wracaj!!! :p
ten budyn musi być obłędny ! Kiedyś muszę spróbować słodzika, zamiast cukru... zawsze używam cukru brązowego w ramach zdrowego jedzenia, a może czas coś zmienić :)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie!!
OdpowiedzUsuńszkoda że mój brat nie lubi rodzynek :/
ale można pominąc ;D
nominowałam cię do Versatile Blogger Award
wiecej na http://mysl-odsiewnia.blogspot.com/
Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuń