W zasadzie, to można go nazwać prostym tortem. Mega proste, mega smaczne, nawet tym co nie lubią budyniu bardzo smakuje. Delikatny w smaku, prosty i tani w wykonaniu. Takie duże ciasto, a tylko 2 jaja :). Słodki, ale jego smak jest wyjątkowy. To trzeba po prostu spróbować.
Przepis zaczerpnięty od Bake&Taste - serdecznie dziękuję za jego publikację.
Z moimi drobnymi modyfikacjami. Piekłem go w tortownicy o śr. 22 cm. Najlepszy jest na drugi dzień, przechowany w lodówce. Wtedy budyń tężeje - inaczej się go ciężko kroi. U mnie nie przetrwał nocy, siostra zjadła całą tortownicę w jeden wieczór. Spróbowałem dosłownie - 1 łyżeczkę..
ciasto:
- 2,5 szklanki mąki
- 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki cukru (w orginale jest 3/4, ja jednak dałem mniej, posypałem z wierzchu takim cukrem grubym do wypieków, było i tak mocno słodkie!)
- masło (użyłem margaryny)
- 2 jaja (miałem Mki)
- 2 łyżki śmietany (dałem pół małego opakowania - tyle u mnie wyszły te 2 łyżki ;-)
- aromat śmietankowy (mniejszą połowę flakonika - 4ml
budyń:
- 2 budynie śmietankowe (dałem jeden na 3/4l wody, jeden na 1/2l)
- 3 szklanki mleka
- 4 łyżki cukru
- rodzynki (można i bez - tak jak w oryginale, u mnie miała być tym razem żurawina, ale.. pomyliłem woreczki z pośpiechu. dodałem 80g, co było jednak bardzo małą ilością)
Przygotowujemy budyń. Wsypujemy rodzynki, owoce, czy co tam chcemy do niego dodać (myślę, że jabłko, banan, kiwi można tam wrzucić), mieszamy i odstawiamy do ostudzenia (u mnie za okno, zimno jest to szybko stygnie)
Miękką margarynę ucieramy z cukrem. Dodajemy resztę składników i wyrabiamy w rękach (jakoś trudno później to mikserem zrobić). Ciasto będzie bardzo klejące, a jego konsystencja będzie sprawiała wrażenie, że jest o dużo za mało mąki. Dzielimy na pół, i odrywamy po kawałku, spłaszczamy i wykładamy tortownicę. Wylewamy budyń, a na to kolejną połówkę ciasta, tą samą metodą.
Dekorujemy czym chcemy, u mnie: mak, cukier w kryształkach, płatki migdałów.
Piekłem około 50 minut w 190 stopniach, fajnie jak się bardziej spiecze -
taka fajna chrupiąca skórka jest u góry, a całość pięknie wygląda ;-)
Wygląda świetnie. Uwielbiam ciasta z budyniem :)
OdpowiedzUsuńpysznie wyszło Ci to ciasto! super, że przepis opublikowałeś i u siebie, bo naprawdę warto go przekazywać dalej :)
OdpowiedzUsuńPokażę chłopakowi tego bloga. Niech wie, że facet nie żywi się tylko mięsem! Od tygodnia błaga o wieprzowinę :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się że znika ekspresowo, wygląda cudownie :-)
OdpowiedzUsuń